niedziela, 17 maja 2015

Hej! Tu Milka! W tym poście przedstawię wam mój pobyt na EuroWeek'u!
Rzeszów -Długopole   06-10.03.2015
1. Dzień           Piątek  06.03.2015
  Wstałam o piątej rano żeby się nie spóźnić na autobus 🚌.. Jechaliśmy bardzo długo. Widziałam Tatry. Później dojechaliśmy do Krakowa. Moje pierwsze wrażenie było nie za dobre. Wszędzie były fabryki z których ciągle dymiło. Aż się ucieszyłam że mieszkam na wsi, gdzie powietrze jest czyste. Ale później zaczęło się lepsze miasto z blokami i galeriami handlowymi. Potem droga wiodła prosto do Wrocławia. Po drodze zachaczyliśmy o Opole i Kielce. Same fabryki. We Wrocławiu też były fabryki a dopiero po całkowitym wjechaniu do miasta zaczęły się sklepy i bloki. We Wrocławiu przesiadliśmysię do pociągu. No i PKP twarde krzesła, trzęsienie, i niemiłosierny hałas. Spałam w ponad 2 godzinnej podróży. Potem przesiadliśmysię do innego pociągu i pojechaliśmy prawie prosto do celu. W pociągu byli Licealiści albo Gimbaza. Dotarliśmy do celu. Pod pensjonat zawiózł nas miejscowy autobus. Po bardzo męczącej podróży rozpakowaliśmy się w pensjonacie i mieliśmy czas wolny. O 18 była kolacja, a po kolacji zajęcia z wolontariuszami. Było super! Mieli ekstra poczucie humoru. Po zajęciach poszliśmy do pokojów ale było super! Wszyscy do nas przyszli i oglądaliśmy ,,Madagaskar" . Po filmie tańczyliśmy do ,,Just Dance 4" było ekstra! Po wszystkim umyliśmy się i poszliśmy spać.
2. Dzień            Sobota  07.03.2015
  Dzisiaj po obudzeniu się, zeszliśmy na śniadanie. Były jakieś Parówki z serem, ale nie za dobre. Ale za to były kanapki z dżemem. Po śniadaniu były zabawy na świeżym powietrzu. Fajnie było. Po zabawach poszliśmy do sklepu. Co za prowincja! Sklep 🏬  był mały ale fajny nic jednak nie kupiłam. Po sklepie była prezentacja p.t ,,Szok Kulturowy". Nawet było fajnie. Ale w trakcie prezentacji wyszłam na chwilę do WC i by zrobić zdjęcia. Po wszystkim. Później było ,,Poznaj: Wietnam" Na początku był hymn tego kraju. Potem kilka informacji i koniec. Po prezentacji poszliśmy na spacer. Po spacerze był obiad. Ogórkowa i Spaghetti 🍝.  Po obiedzie było zapoznanie z wolontariuszami. Było super. Po wszystkim było ,,Poznaj: Wietnam".
Potem była fajna zabawa z malowaniem karykatury. Rysunki były śmieszne. Po wszystkim była kolacja, zabawy, karaoke i spanie.
3. Dzień        Niedziela   08.03.2015
  Dzisiaj po pobudce zeszliśmy na śniadanie była dziwna jajecznica i płatki, ale ja zjadłam tylko jedną kanapkę. Po śniadaniu  wyjechaliśmy do Międzygórza było pięknie. Na początku widzieliśmy ładny wodospad. Rozpoczęliśmy drogę na szczyt góry. Było okropnie! Co prawda były piękne widoki, ale droga była bardzo męcząca. Szliśmy po stromych drogach. Po dotarciu na szczyt ujrzeliśmy przepiękny widok gór Sudetów. Po oglądaniu krajobrazu poszliśmy pod schronisko. Była bitwa na śnieżki!!! Mr. Masakra rzucał każdego kto mu się nawinął. Po wszystkim zeszliśmy z góry po męczących drogach. To był czerwony szlak! Po dotarciu do Silesi zjedliśmy obiad. Był Rosół zimnioki udka i surówka. Potem była praca w grupie. Mieliśmy wymyśleć jakąkolwiek maszynę i opisać ją po Angielsku. Były różne pomysły. Później była prezentacja. Po prezentacji była kolejna prezentacja, nauka tańców narodowych i spanie.
4. Dzień     Poniedziałek 09.03.2015
  Po przebudzeniu zeszliśmy jak zwykle na śniadanie. Po śniadaniu były zabawy. Po zabawach była prezentacja ,,Poznaj: Tajlandia". Po prezentacji mieliśmy w grupie wymyśleć swój kraj. Wymyśliliśmy Masakraland'ię. Po wszystkim wyszliśmy na pole na zabawy. Po zabawach mieliśmy obiad. Była Pomidorowa z ryżem i pierogi ruskie. Żarło Putina! 😃 . Po obiedzie była prezentacja. Po prezentacji mieliśmy wydzielone zadania. Miałam pokaz mody. Po zabawie nadszedł powoli czas na pożegnanie. Dziewczyny z Rumii płakały za naszymi chłopakami. Było dużo łez. Ja najbardziej płakałam za Yuu Wii, ☹😢 i za innymi wolontariuszami. Był maraton podpisów i selfie. Zdobyłam dużo podpisów i zrobiłam kilka zdjęć. Yuu Wii napisała dla mnie list. Na wspomnienie samego bycia tego listu chce mi się płakać. Po kolacji było rozdanie certyfikatów. Też było dużo łez. Po wszystkim mieliśmy imprezę jak zwykle tańczyliśmy do wzorca z ,, Just Dance". Po imprezie było ostatnie pożegnanie i poszliśmy do swoich pokojów. Na wspomnienie tego dnia na pewno mogę zacząć cicho szlochać. Po całym dniu poszliśmy spać.
5. Dzień      Wtorek 10.03.2015
  Dzisiaj po obudzeniu się zeszliśmy na śniadanie. Zjadłam mało bo nie byłam głodna. Potem poszliśmy po walizki i pojechaliśmy na stację kolejową. Pociągiem jechało się nawet fajnie i wygodnie. Nie ocenia się PKP po jednym kursie! Wysiedliśmy we Wrocławiu. Po zostawieniu bagaży w szafkach poszliśmy na miasto. Było piękne! Kolorowe kamieniczki, Wrocławskie krasnale i dużo sklepów wtopionych w piękne kamieniczki. Na pierwszy rzut oka ktoś by pomyślał że w tym mieście nie ma sklepów. Spacerowaliśmy po mieście prawie cały dzień. Nogi bardziej mnie bolały niż po wspinaczce na górę. Byliśmy na pizzy wstąpiliśmy do księgarni i hitu EuroWeek'u, Biedronki. Po ciężkim dniu wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy do domu.
           
                       KONIEC

środa, 13 maja 2015

Vistulian. Dlaczego tak mnie tam ciągnie?! :'C


Cześć tu Milka! W tym poście będzie nieco inaczej niż zwykle. A dlaczego? Dowiedzcie się w środku! ;)
Może zacznijmy od tego, że nigdy nie byłam na żadnym ponymeecie. Nie wiem jak tam jest i jak to wygląda. Za moich czasów były tam jakieś meety w Rzeszowie, ale tego typu, że się chodzi po mieście, byłoby fajnie nawet na takiego meeta pójść, ale:
1. Byłam za mała. (4 klasa, odkąd dowiedziałam się o fandomie)
2. Nie ma już takich w moim województwie.
Ale w tym poście porozmawiamy o Vistulianie. No to od początku. Vistulian jak wiemy jest w Polsce od jakiegoś czasu największym meetem w Polsce. Jak zawsze nie przejęłabym się o nadchodzącym meecie, ale jakoś teraz zapragnęłam tam być! Nie wiem czy to wina tego, że jak przeczytałam info o wspomnianym wydarzeniu (wieczór), to tej samej nocy mi się przyśnił? A może to dlatego, że mam dosyć duszenia swych poglądów, chcę się nimi podzielić i nareszcie porozmawiać o kucykach z kimś na żywo? Chyba tak. Brakuje mi takiej możliwości. Ale są przecież jeszcze atrakcje! Po przeczyta i pełnej ich listy... *chlip*😢
Te warsztaty z Klimkiem, ci goście, konkursy, zabawy. Panele! Klimek Dzygoas, BronySWAG, Mrozińska! Hmm i człowiek który stworzył reportaż ,,Bronies- duzi fani małych kucyków"... Topowa Dycha tam będzie?! :C no nic w każdym razie bardzo chciałabym tam pojechać i nareszcie się pokazać, poznać nowych, ciekawych ludzi, doświadczyć czegoś nowego... Ale miejsce zamieszkania mi na to nie pozwala *Chlip* :'( .
I tym akcentem kończę ten depresyjny post.
Milka Sonic

niedziela, 10 maja 2015

Szkoła -,-

Każdy musi chodzić do szkoły, to wiadome. Ale dlaczego nam się nie chce? Czy to może dlatego, że to po prostu szkoła? Że na samo słowo ,,szkoła" odechciewa nam się żyć? Takie powody są żałosne i do niczego nie prowadzą. Moim zdaniem chodzimy tam niechętnie ponieważ ten tok nauczania jest po prostu przynudzający. Bo pomyślcie sobie, że np. Na przyrodzie idziemy na pobliskie jezioro, by obserwować tutejszą faunę i florę, zamiast uczyć się o dobrych sposobach nauki. Brzmi jak sen. A matematyka? Czego oni nas nie uczą o szybkich sposobach mnożenia? Musimy za to wkuwać niepotrzebne rzeczy, bo takich jest naprawdę dużo w szkole. A o ilości lekcji i ideologii osób dorosłych nie wspomnę. ,,No patrz! Taki młody a mu garb wyrasta! Koniec komputera, czas na rekreację!" Litości! To wina plecaków, a nie komputera! Podręczniki, ćwiczenia, zeszyty. Po co to wszystko? Kiedy mamy np. 6-5 lekcji w których notujemy w książkach to mamy ok. 18-15 książek i wylicz tu ciężar! Poruszę tu jeszcze temat o ilości lekcji. Jestem teraz w 6 klasie i mam po 5-6-7-8 lekcji. 5 i 6 lekcji rozumiem ale 7? Gdzie tutaj czas na przyjemności. 8 lekcji mam w poniedziałki a zaczynam od 3 lekcji. Ale to nie zmienia faktu, że mam daleko do szkoły i do domu wracam ok. Godziny 16. A zadania domowe i pamięciówki też są moim zdaniem niepotrzebne. Bo po co? Żeby jeszcze bardziej zapchać czas! I tutaj kończę moje wyżalanie. Do zobaczenia!
Milka Sonic

Początek

Witaj na tym blogu, przybyszu! Pewnie chciałbyś/abyś się dowiedzieć o czym będzie ten blog? Otóż będę wylewać tutaj moje myśli na temat świata, wczoraj i dziś. Pamiętaj, że moje motto to: ,,Liczy się jakość, a nie ilość", więc posty mogą się pojawiać rzadko.
Milka Sonic
PS: Blog może zawierać śladowe ilości kucyków, ponieważ jestem Pegasister.